Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2018

Homoseksualizm wśród księży.

Na początku tego posta zaznaczam, że nie jestem nastawiony negatywnie do osób homoseksualnych. Uważam, że człowieka należny szanować bez względu na to jakiej jest orientacji, religii czy koloru skóry. Z "problemem" homoseksualizmu po raz pierwszy spotkałem się z Seminarium Duchownym. Teoretycznie niby ni powinno się świecić na księży osoby homoseksualne, ale praktyka jest inna. Na moim roku było nas 18 kleryków z czego według mojej wiedzy sześciu było i jest gejami czynnymi. Pamiętam, że jeden z kolegów gdy byłem na czwartym roku seminarium otwarcie zapytał się mnie, czy jestem gejem, bo mu się bardzo podobam i chciałby się ze mną pobawić. Zdębiałem. Powiedziałem mu, że trafił pod niewłaściwy adres. Podczas rozmowy z ojcem duchownym opowiedziałem o całej sytuacji. Ojciec Adam powiedział, żebym ten przypadek zgłosił księdzu rektorowi. Wiedząc, że rektor sympatyzuje ze środowiskiem gejowskim, nie zdobyłem się na jego poinformowanie. Czy źle zrobiłem? Uważam, że nie. Ka...

Z czego utrzymują się księża?

Zarobki polskich księży wciąż budzą zainteresowanie. Kościół w Polsce jest jednym z niewielu w Europie, utrzymujących się wyłącznie z ofiar wiernych. Podobnie jest we Francji i we Włoszech.  Na wynagrodzenie polskiego księdza najczęściej składają się datki na: - Msze święte, - Chrzty, - Śluby, - Pogrzeby - Opłaty kancelaryjne (np. za wydanie metryki) - Nauczanie religii w szkole. Na każdej parafii jest podział datków. Jeżeli jest tylko jeden ksiądz - proboszcz, to zgarnia całość. Natomiast, gdy jest więcej duchownych, to proboszcz bierze dwie części tego, co dostaje pojedynczy ksiądz wikariusz (proboszcz jest liczony jakby podwójny ksiądz). Przykład pierwszy: Na parafii jest proboszcz i wikariusz. Proboszcz bierze dwie części zarobku a wikariusz jedną część. Gdy ktoś zapłaci za pogrzeb 600 złotych to dla proboszcza jest 400 złotych a dla wikariusza 200 zł. Przykład drugi: Na parafii jest proboszcz i czterech wikariuszy. Kwotę z pogrzebu 600 zł dzi...

O "tacy" słów kilka.

Na temat tacy, która jest zbierana przez księży w kościołach zazwyczaj podczas Mszy powstało mnóstwo historii.  Jedno jest pewne, że pieniądze na tacę są zbierane we wszystkich kościołach i kaplicach. Można je zbierać podczas zwykłej Mszy niedzielnej, ale także na pogrzebach czy ślubach.  Pieniądze z Mszy pogrzebowej powinny być przeznaczone na Msze za danego zmarłego. Tace ze zwykłych Mszy czy innych okazji według prawa kanonicznego winny być przeznaczone na utrzymanie parafii. Są to opłaty za prąd, gaz, wystrój kościoła, podatek od gruntów, remonty, malowanie, renowacje itp. Z tacy żaden ksiądz nie może wziąć dla siebie ani grosza. Jeżeli to uczyni jest zwyczajnie mówiąc: złodziejem. Taca nie może iść na wynagrodzenie czy zachcianki księdza. Pieniędzmi z tacy dysponuje wyłącznie proboszcz danej parafii. Księża wikariusze nie mają do niej dostępu (dostęp mają tylko podczas jej zbierania :) ). Ja gdy zbierałem datki na tacę od razu musiałem w zakrystii ją chować do s...

Odejście z kapłaństwa a wiara w Boga.

Wiele razy słyszałem pytanie czy wierzę w Boga?  Po odejściu z kapłaństwa powiem tak: - wierzę w Boga, ale nie tego, który przedstawia Kościół Katolicki. Bóg katolicki jest bardzo daleki od Boga z Biblii. Będąc księdzem katolickim prawie 10 lat poznałem wielu księży, którzy nie wierzą w Boga. Dziwne? Wtedy już nie sprawują swoich funkcji z powołania, ale raczej z obowiązku. Dla nich kapłaństwo stało się jednym z wielu zawodów, na których można nieźle się dorobić. 

Były ksiądz w oczach duchowieństwa.

Istnieje niepisana zasada, że ni wolno księżom utrzymywać kontaktów z byłymi księżmi. Jest to przez przełożonych bardzo źle widziane. Pamiętam, gdy jeszcze byłem czynnym kapłanem jak o byłych księżach mówiono: "świętej pamięci". To się nie zmieniło. Jest totalny brak zainteresowania ze strony biskupa czy innych księży. Możesz umrzeć pod mostem a to ich nie obchodzi. Pamiętam gdy odchodziłem z kościoła ostatni proboszcz powiedział mi  krótko: "gdy odejdziesz to nie licz na pomoc kościoła, zdechniesz z głodu". Te słowa ciężko jest zapomnieć.  Po odejściu byłem u biskupa poprosić o wsparcie finansowe. Zbył mnie bardzo szybko. Przez prawie 10 lat płaciłem na diecezjalny dom emerytów po 150 zł miesięcznie. Z kościelnego domu emerytów już nie skorzystam. Nalegałem, żeby kuria oddała mi te pieniądze. Zostałem niestety wyśmiany. Przepadło lekką ręką około 17 tysięcy złotych. Zrozumienia, współczucia czy po prostu miłosierdzia w kościele katolickim coraz bardziej brakuje.

Co ze znajomymi i "przyjaciółmi" po moim odejściu z kapłaństwa?

Będąc księdzem miałem mnóstwo znajomych i tak zwanych "przyjaciół". Cieszyłem się, że nie jestem sam, ze jest wokół mnie dużo ludzi. Na Facebooku miałem około tysiąca znajomych. Ta liczba ciągle się powiększała. Gdy odszedłem z kapłaństwa nagle grono moich znajomych drastycznie zmalało. Zostało przy mnie dosłownie kilkanaście osób wliczając moich rodziców i dwóch braci.  Zdałem sobie sprawę, że utrzymywali ze mną kontakt ze względu na pseudo prestiż w społeczeństwie, bo chyba fajnie mieć kolegę czy ogólnie znajomego, który jest księdzem. Postanowiłem przejrzeć Facebooka i wypieprzyć z tak zwanych znajomych, którzy odwrócili się ode mnie a pozostali na profilu tylko po to, aby podglądać, co dzieje się w moim życiu. Obecnie zostało na moim profilu około 40 osób. Większość z nich to znajomi, których poznałem już po odejściu z kościoła. A tamtym "pobożnym" pseudo katolikom mogę tylko powiedzieć, aby zajęli się swoim życiem i nie plotkowali na mój temat i pieprzyli n...

Reakcja rodziny po moim odejściu z kapłaństwa.

Często można usłyszeć powiedzenie, że z rodziną najlepiej się wychodzi na zdjęciach. Ja osobiście doświadczyłem tego, gdy odszedłem z kapłaństwa.   Będąc księdzem byłem zapraszany na rożne okazje: imieniny, urodziny, rocznice, chrzty, śluby czy też pogrzeby. Wiedzieli, gdzie mieszkam, na której parafii, ważne, abym był obecny i przyjechał w sutannie. To wielki prestiż dla danej uroczystości. Bywałem, jeździłem i czułem się szczęśliwy, że mam tak wspaniałą rodzinę. Pamiętają o mnie, zapraszają i cieszą się, że jestem. Gdy odszedłem z kapłaństwa wszystko odwróciło się o 180 stopni. Od sześciu lat nikt mnie nie zaprasza na żadne okazje. Udają, że mnie nie znają. Po odejściu z kapłaństwa nie miałem żadnych pieniędzy, poprosiłem brata ciotecznego o to, aby mi pożyczył 20 złotych na chleb i masło. Otrzymałem odpowiedź, że nie dostanę ani złotówki, bo ich zawiodłem na całej linii. Ostatnio widziałem moją siostrę cioteczną w markecie. Przechodziła obok mnie. J...

Byłem księdzem katolickim...

Mam na imię Piotr. Przez prawie dziesięć lat byłem księdzem katolickim. Pochodzę z rolniczej rodziny. Byłem nauczony wartości, które starałem się w życiu kapłańskim stosować. Ucząc się na "księdza" w seminarium byłem pełen ideałów, które niestety po święceniach pryskały z roku na rok. Bardzo trudne, wręcz często niemożliwe stawało się pełnienie służby dla dzieci, młodzieży czy dorosłych. Ja nigdy nie przywiązywałem wagi do spraw materialnych. Wszystko, co zarabiałem jako ksiądz dzieliłem się na różne sposoby z moimi parafianami. Miałem przez to częste problemy ze strony moich przełożonych - proboszczów czy też biskupa. Podam kilka przykładów dla zobrazowania sytuacji. 1. Co roku organizowałem obóz letni i zimowy dla dzieci i młodzieży. Wielu obozowiczów pochodziło z rodzin biednych. Szukałem sponsorów a także dokładałem swoje pieniądze. Dzieci i młodzież jeździła na takie obozy za niewielkie pieniądze. Do Zakopanego na dziesięć dni łącznie z nartami i instruktorem płacili ty...